To już szósty wywiad z cyklu Łomżyńskie Perły Modelingu. We wcześniejszych artykułach rozmawiałem już z Karoliną Rogaską, Mileną Lutrzykowską, Justyną Zaniewską, Agatą Grabowską oraz Karoliną Kuczyńską. Dziś chciałbym zaprezentować kolejną „perełkę” ale póki co mały wstęp…
Otóż, jeszcze w tamtym roku w mojej głowie pojawił się pomysł aby stworzyć cykl tematyczny na blogu pod tytułem „Łomżyńskie Perły Modelingu” w których zaprezentuje wywiady z modelkami. Mam nadzieję, że cykl ten przyczyni się również do pewnych refleksji, do działania, do uwierzenia we własne siły, do wskazania pewnej drogi dla młodych pięknych dziewczyn z Łomży i okolic, które gdzieś w środku marzą o tym aby zostać modelkami ale nie do końca wiedzą jak się do tego zabrać, bądź też nie mają właśnie tej motywacji aby zrobić swój pierwszy krok… być może po Mediolańskim wybiegu? Hm… wszystko fajnie, pięknie brzmi ale, czy z takiej mieściny jak Łomża można się wybić? Czy taka ‘zwykła’ dziewczyna może zaistnieć w świecie modelingu? Czy w ogóle komuś to się udało? Hm.. zanim przeczytacie dalszy ciąg bloga odpowiedzcie sobie na to pytanie :)
Zapraszam do lektury jak również do dyskusji pod artykułem. Zachęcam do zadawania śmiało pytań w komentarzach na dole oraz udostępnienia tego tematu na facebookowej tablicy przynajmniej 1 waszej znajomej, którą widzielibyście jako modelkę, a być może, która boi się właśnie zrobić pierwszy krok w stronę marzeń…
Anna Kurządkowska
Anna Kurządkowska / Łomża / Warszawa
Wzrost: 171cm
Biust: 93
Talia: 65
Biodra: 92
Kolor włosów: blond
Kolor oczu: niebieskie
Wywiad z Anną Kurządkowską
Mariusz Patalan: Urodziłaś się w Łomży? Czujesz się łomżynianką?
Anna Kurządkowska: Urodziłam się w Łomży. Wychowałam w Piątnicy. Jestem bardzo zżyta z tymi miejscami. Od 7 lat mieszkam w Warszawie zawsze jednak chętnie wracam do rodzinnego miasta.
MP: Jak to się stało, że praca modelki tak bardzo Cię zafascynowała? Jak wyglądały początki? Ile to już lat?
AK: Światem rządzą przypadki i takim właśnie przypadkiem zaczęła się moja przygoda. Dokładnie 7 lat temu, spacerowałam sobie po centrum handlowym w Warszawie. Zaczepiła mnie młoda kobieta-właścicielka agencji. Zainteresowała ją moja uroda, duże oczy, pełne usta, zaproponowała sesję zdjęciową-nie miałam wtedy o tym wszystkim najmniejszego pojęcia-za namową rodziców, zgodziłam się. Zdjęcia wykonane zostały w studio a stroje które otrzymałam pochodziły z festiwalu „złote kaczki”. Sesja odbyła się w maju natomiast zdjęcia z sesji już w lipcu trafiły na okładkę czasopisma na Krymie. Później było już tylko łatwiej. Pierwszą agencją dla której pracowałam był showbizmodels. Zaczęłam dostawać mnóstwo zleceń do pracy w charakterze hostessy. Podczas takiej pracy „łapałam” najwięcej kontaktów. Zawsze pojawił się ktoś, kto zaproponował coś innego w ten sposób liczba agencji z którymi współpracowałam-mnożyła się. Pierwszy wybieg na którym się pojawiłam był pokazem fryzur: L’oreal Matrix, chwilę później zaczęłam pracować dla firmy Obsessive (produkującej bieliznę) Okazało się, że idealnie nadaje się, na tego typu pokazy. Nie jestem przysłowiowym „wieszakiem”-mam swoje kształty, stąd też świetnie prezentowała się na mnie bielizna. Z każdym dniem pracy było tylko więcej. Reprezentowałam firmy takie jak: Obsessive, Playboy, CKM, AxeJet, przeróżne marki samochodowe np. kampania reklamowa Lancii czy Renault. Obsługiwałam imprezy typu: Fryderyki, koncerty, gale dla magazynów. Odegrałam niewielkie epizody w serialach np. Brzyduli, czy też filmach np: „Zamiana”
MP: Czy brałaś udział w jakimś castingu, wyborach miss, wysłałaś swoje zdjęcia do agencji?
AK: Brałam udział w Miss Podlasia, Miss Polonia Podlasia, Miss Gentleman, reprezentowałam Playboya podczas imprezy Playboy Glam Nigt we Władysławowie w 2010 roku.
MP: Dla jakich agencji pracowałaś i dla kogo pracujesz obecnie?
AK: Współpracowałam z wieloma agencjami nigdy jednak nie zdecydowałam się pracować na wyłączność.
MP: Czy w takiej Łomży można zostać modelką? Czy są warunki do tego?
AK: Łomża nie jest dużym miastem. Nie jest tu modne urządzanie pokazów czy też wynajmowanie hostess. Owszem od czasu do czasu odbywają się np. targi ślubne, wtedy też pojawiają się modelki. Przyjeżdżają one jednak najczęściej z innych miast razem z wystawcą. Myślę, że brakuje w naszym mieście stałej bazy dziewcząt, które mogłyby występować podczas takich imprez/uroczystości. Podobno Podlasie słynie z najpiękniejszych kobiet. Warto w takim razie dać im szansę zaistnieć. Na początek w Łomży a później maleńkimi kroczkami dalej… jestem pewna, że w łomżyniankach drzemie ogromny potencjał i zapał do osiągania – niemożliwego.
MP: Co jest dla Ciebie najtrudniejsze w pracy w przed aparatem? a co najprzyjemniejsze?
AK: Myślę, że najtrudniejsze bywa wcielanie się w role sprzeczne z własną naturą. Na pewno nie czułabym się dobrze w ciasnym i małym pomieszczeniu. Nie lubię klaustrofobicznych miejsc. Mimo, że nie zachwyciłaby mnie sesja np. w windzie wiem, że dałabym radę sprostać takiemu zadaniu. Ważna jest również relacja z fotografem. Żeby zdjęcie było dobre musi być swobodna atmosfera dlatego zawsze przed sesją lubię chwilę porozmawiać z fotografem, kilka minut wystarczy by rozładować napięcie a praca jest wtedy owocniejsza i ciekawsza.
Najprzyjemniejsze bywają sesje w których można być całkowicie sobą. W takich chwilach model/ka jest na tyle swobodny, że już nawet przy niewielkim udziale swoich umiejętności potrafi stworzyć coś naprawdę dobrego.
MP: Jakie kraje zwiedziłaś dzięki swojej pracy i o jakim miejscu marzysz na kolejną sesję zdjęciową?
AK: Pracowałam w Nowym Yorku dla tureckiej korporacji Ellie Tahari. Bardzo miło wspominam ten czas. Nauczyłam się wielu nowych rzeczy, przede wszystkim współpracy z ludźmi innej narodowości.
MP: Jakie cechy charakteru powinna posiadać modelka?
AK: Modelka powinna być przede wszystkim silna psychicznie. Różne zdarzają się sytuację i różnych spotyka się ludzi – trzeba potrafić stawiać im czoła. Musi także wytrwale dążyć do celu, powinna być sumienna i mieć w sobie dużo samozaparcia. Warto również by przy tym wszystkim nie zapominała być po prostu sobą. Naturalność zawsze jest kluczem do sukcesu.
MP: Czy praca modelki jest źródłem dochodu wystarczającym na przeżycie (w kraju jakim mieszkasz)? Ile czasu – godzin trzeba poświęcić aby się utrzymać z tego (czy raczej jest to hobby)?
AK: Nigdy nie traktowałam modelingu jako źródła dochodu choć niezaprzeczalnym jest fakt, że można zarobić na tym całkiem niezłe pieniądze. Myślę jednak, że na takie pytanie najprawdziwszej odpowiedzi byłyby w stanie udzielić zawodowe, znane modelki.
MP: Wśród ludzi istnieje opinia ze modelka ma rygorystyczne ramy diety których musi się trzymać. Jak to się ma do Ciebie?
AK: Walka o utrzymywanie wymiarów 90-60-90 modna jest chyba wyłącznie za granicą. Tam bardzo rygorystycznie przestrzega się tych ram. Podobnie jest z odpowiednim wzrostem, W Polsce coraz częściej od tego odchodzimy. Na wybiegach pojawiają się dziewczyny o „normalnej” budowie ciała nie zmienia to jednak faktu, że pewne wytyczne istnieją. Ja nie jestem modelką, która spaceruje po wybiegach prezentując najnowsze kolekcję znanych projektantów. Nie pozwala mi na to wzrost (171cm to jednak trochę za mało) Doskonale jednak odnajduje się na pokazach bielizny gdzie wprost idealnie pasuję tam z moimi kształtami. (pojawił się uśmiech na twarzy)
MP: Jak Twoimi oczyma wygląda świat modelki, większość ludzi uważa to za “zepsuty” świat, a Ty?
AK: W modelingu podobnie jak w życiu można być „zepsutym” albo nie. Modelka sama wyznacza sobie granice. Wcale nie musi ich przekraczać jeśli tego nie chce. Zepsucie było, jest i będzie to od nas zależy czy chcemy być jego częścią czy też nie. Ja osobiście nie uznaję powszechnie znanej zasady „po trupach do celu”. Kariera nie jest w życiu najważniejsza.
MP: Czy trudno było pogodzić szkołę z modelingiem? Co na to Twoi rodzice lub znajomi?
AK: Przygodę z modelingiem zaczęłam na studiach w związku z tym sama starałam się dostosowywać swój plan zajęć do grafiku pracy. Generalnie praca nie kolidowała ze szkołą jednak na czas sesji egzaminacyjnej zawsze „brałam wolne” od zdjęć i pokazów. Jeśli pojawiały się propozycję wyjazdu na sesję zdjęciową np. do Szwajcarii a ja miała w tym czasie dużo zajęć po prostu nie jechałam. Rodzice bardzo mnie wspierali i kibicowali mi, zawsze jednak powtarzali bym nie zaniedbywała szkoły i swoich obowiązków.
MP: Gdzie chciałabyś zamieszkać na stałe? Czy myślisz ponownie o powrocie do Polski?
AK: Cały czas mieszkam w Polsce i nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać. Tu jest moje miejsce, mój dom i moi przyjaciele. Uwielbiam podróże, nowe doświadczenia i przygody, za każdym jednak razem z utęsknieniem wracam do domu.
MP: Kto jest dla Ciebie autorytetem w świecie mody, fotografii?
AK: Wśród współczesnych modelek nie mam autorytetu. Według mnie każda z nich ma w sobie coś „innego” coś „ciekawego”. Moimi niezwyciężonymi idolkami na zawsze pozostaną Brigitte Bardot oraz Audrey Hepburn. Pierwszą kocham za seksapil który w niej drzemał, drugą podziwiam za styl i klasę.
MP: Praca modelki to w gruncie rzeczy też trudny zawód. Czy ty miałaś rozbieraną sesje i czy posiadanie takich zdjęć w port folio jest konieczne?
AK: Miałam wykonaną próbną sesję do magazynu Playboy. Nie była to jednak całkowicie rozbierana sesja. Mimo, że zdjęcia nigdy nie ukazały się na łamach czasopisma. Uważam, że warto posiadać w swoim portfolio tego rodzaju fotografie. Jest to pewnego rodzaju sztuka często błędnie pojmowana jako „topless”. Uważam, że portfolio powinno być kompletne i taka właśnie sesja doskonale je uzupełnia.
MP: Jeżeli nie modeling to…? Jakie masz inne zainteresowania?
AK: Skończyłam prawo. Z tą dziedziną wiążę swoje dalsze plany.
MP: Wyzwania, cele i plany na przyszłość, które chciałabyś zrealizować?
AK: Przeżyłam fantastyczną przygodę związaną ze światem showbiznesu. Poznałam wielu ludzi. Wiele się nauczyłam ale przede wszystkim zdobyłam doświadczenie, którego z uwagi na fakt stale zmieniających się realiów nie da się zdobyć nigdzie indziej. Bardzo się z tego cieszę. Teraz chciałabym poświęcić swój czas na doskonalenie swoich umiejętności prawniczych. Myślę, że to odpowiednia chwila na takie postanowienia. Nie mam zamiaru jednak rezygnować z tego co kocham. Mam swoje „małe plany”, które zamierzam zrealizować i wiem, że będą one pomocne dla wszystkich dziewcząt, których marzeniem jest zaistnieć w świecie modelingu. Już wkrótce chciałabym zorganizować grupę modelek i hostess z Łomży oraz okolic by móc je promować na różnego rodzaju imprezach w naszym kraju. Mam wiele znajomości. Chcę to wykorzystać. Dać szansę innym. Myślę, że wiele im to ułatwi i przede wszystkim pomoże przełamać lęki oraz obawy przed spełnianiem swoich marzeń.
MP: Zabiegi które są koniecznością aby zawsze świetnie wyglądać?
AK: Wystarczy stale się uśmiechać, żaden zabieg nie jest w stanie oddać tego, co uśmiechnięta buzia. Poza tym naturalna dziewczyna zawsze wygląda świetnie. Wystarczy niewielki dodatek w postaci szminki czy kredki do oczu by wyglądała jeszcze piękniej. Warto też pamiętać, że palenie papierosów na pewno nie pomaga w utrzymaniu świeżego i świetnego wyglądu.
MP: Z jakim najsławniejszym fotografem (może stylistą) miałaś sesję? I czy masz jakieś swoje ulubione zdjęcie?
AK: Pozowałam w Nowym Yorku z tureckimi fotografami, którzy w Polsce nie są znani. Miałam sesję zdjęciową z Magdą Baczyńską, która wykonuje sesje okładkowe do kobiecych magazynów. Sesję próbną dla Playboya wykonał W.Berkan
MP: Najpiękniejsza chwila w życiu związana z modelingiem?
AK: Każda chwila może być najpiękniejsza i wyjątkowa jeśli w życiu robi się to, co naprawdę się kocha i czuję całym sobą. Wszystkie pokazy czy styczność z obiektywem uczą czegoś nowego, z każdego takiego spotkania wynosi się coś zupełnie innego, najpiękniejsze jednak bywają momenty, które przeżywa się tylko raz ze świadomością, że raczej nigdy się już nie powtórzą. Takim przeżyciem było dla mnie pozowanie w Nowym Yorku i w obecnej chwili uczestnictwo w Mistrzostwach Euro2012.
MP: Jakich rad udzieliłabyś dziewczynom, które marzą o karierze modelek?
AK: Najważniejsze jest to, by nie spocząć na samych marzeniach. Trzeba realizować swoje plany i zamiary. Dążyć do osiągania postawionych sobie celów nawet wtedy, gdy nie jest to łatwe i wymaga od nas wiele wysiłku, poświęcenia i wyrzeczeń. Warto próbować. Czasami „coś niepozornego” może okazać się początkiem czegoś wielkiego.
MP: Ulubiona forma spędzania wolnego czasu?
AK: Jestem bardzo rodzinna. Dobrze czuję się w towarzystwie bliskich mi osób. Jeśli tylko mam na to czas, spędzam go z najbliższymi. Latem lubię spacery, jazdę na rolkach czy wieczorne spotkania ze znajomymi. Zimą przyjemnie jest zaszyć się w domu z dobrą książką i towarzystwem kogoś bliskiego u boku.
MP: Co sprawa że się uśmiechasz?
AK: Zawsze jestem uśmiechnięta. To mój klucz do sukcesu. Nie mniej jednak największe powody do radości daje mi szczęście bliskich mi osób.
MP: Dziękuje za rozmowę. Życzę Ci sukcesów, realizowania się i spełniania skrywanych marzeń. Mam też nadzieję, że będzie okazja spotkać się w niedalekiej przyszłości na wspólnej sesji zdjęciowej.
AK: Dzięki wielkie. Tobie również życzę sukcesów.