Pomimo, że Milena nie ma nic wspólnego z Playboyem znanym jako czasopismo dla męskiego grona – bynajmniej jeszcze – to do tej pory utkwił mi zapach Jej perfum o tej nazwie :) Do tej pory nie wiem z czym on mi się kojarzy ale podczas zdjęć sprawiał, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech i zamyślenie. Jednak nie tylko zapach przykuwał moją uwagę w trakcie zdjęć ale również sama uroda Mileny. Niektórzy mogą kojarzyć ją jako Miss Publiczności Ekonomika :) Szkoda, że nie podąża drogą foto modelingu bo ma ku temu predyspozycje a w dobrych rękach stylistów może kiedyś byłaby szansa zobaczyć ją na jakieś okładce gazety.
Sesja zdjęciowa przygotowana była w studiu dla Emilki, która zwerbowała również Milenę na zdjęcia, jednak w ostateczności zrezygnowała a mi było szkoda nie skorzystać z okazji zrobienia zdjęć skoro i tak zaplanowałem już sobie dzień z fotografią :)
Ostatnio przeglądając internet natknąłem się na filmik, gdzie fotograf w trakcie sesji bezpośrednio na monitorze podgląda rezultaty swojej pracy z modelką. Jest to już dość modna technika zwłaszcza w komercyjnych projektach. Postanowiłem popytać doświadczonych kolegów na forum jak można by się do tego tematu zabrać i spróbować przy sesji z Mileną. Miałem okazję sprawdzić takie zastosowanie w praktyce wykorzystując program Lightroom + kabel łączący komputer z aparatem. Jak moim zdaniem wypadł ten test?
Minusy:
– słaby komfort poruszania się z kablem (miałem zaledwie 1,5m)
– laptop musi być ciągle w zasięgu ręki
– CZAS. Zamiast czerpać przyjemność z sesji ciągle czeka się na załadowanie zdjęć
– Modelka zaczyna się bardziej nudzić bo zamiast zajmować się nią ciągle patrzymy się w monitor
Plusy:
+ możliwość podglądu zdjęć na żywo (dobrze jak mamy postawiony dobry monitor graficzny a nie laptopa)
+ sprawdzanie detali takich jak GO, naświetlenie, ostrość, detale ubrania czy też włosów… na więcej potrzeba czasu. Podejść do kompa > powiększyć zdjęcie > sprawdzić nastawy…
Odczułem dziwne wrażenie, że może i lepiej w tym czasie zrobić 2-3 zdjęcia więcej niż burzyć nastrój sesji w danym momencie …albo zwyczajnie trzeba do tej techniki bardziej dorosnąć :) Mimo wszystko efekt końcowy wyszedł taki jak widać poniżej. Więcej zdjęć być może niebawem. Dziękuje przy okazji Milenie za pozowanie na sesji.


