Post Image

Milena Lutrzykowska – wywiad

28 stycznia 2012

To już drugi wywiad z cyklu Łomżyńskie perły modelingu. We wcześniejszym artykule rozmawiałem z Karoliną Rogaską dziś chciałbym zaprezentować kolejną “perełkę” ale póki co mały wstęp…

Otóż, jeszcze w tamtym roku w mojej głowie pojawił się pomysł aby stworzyć cykl tematyczny na blogu pod tytułem „Łomżyńskie perły modelingu” w których zaprezentuje wywiady z modelkami. Mam nadzieję, że cykl ten przyczyni się również do pewnych refleksji, do działania, do uwierzenia we własne siły, do wskazania pewnej drogi dla młodych pięknych dziewczyn z Łomży i okolic, które gdzieś w środku marzą o tym aby zostać modelkami ale nie do końca wiedzą jak się do tego zabrać bądź też nie mają właśnie tej motywacji aby zrobić swój pierwszy krok… być może po Mediolańskim wybiegu?  Hm… wszystko fajnie, pięknie brzmi ale, czy z takiej mieściny jak Łomża można się wybić? Czy taka ‘zwykła’ dziewczyna może zaistnieć w świecie modelingu? Czy w ogóle komuś to się udało? Hm.. zanim przeczytacie dalszy ciąg bloga odpowiedzcie sobie na to pytanie :)

Zapraszam do lektury jak również do dyskusji pod artykułem. Zachęcam do zadawania śmiało pytań w komentarzach na dole oraz udostępnienia tego tematu na facebookowej tablicy przynajmniej 1 waszej znajomej, którą widzielibyście jako modelkę, a być może, która boi się właśnie zrobić pierwszy krok w stronę marzeń…

Milena Lutrzykowska

Lat 25 Łomża / Nowogród
wzrost: 175cm
biust: 82
talia: 61
biodra: 90
nr buta: 38
nr ubrania: 36
włosy: blond
oczy: piwne

Wywiad z Mileną Lutrzykowską

milena lutrzykowska2 Milena Lutrzykowska - wywiad

Mariusz Patalan: Wiem, że pochodzisz z Nowogrodu ale czy czujesz się też łomżynianką?
Milena Lutrzykowska: Uczyłam się w III Liceum Ogólnokształcącym w Łomży, w dużej części czuję się łomżynianką.

MP: Ile czasu jesteś modelką?
ML: Zaczęłam jak poszłam na studia mając 19 lat teraz mam 25 tak więc 6 lat.

MP: Jak zaczęła się przygoda z modelingiem?
ML: Zaczęła się  od wyborów Miss Polonia Podlasia w 2006 roku, gdzie zostałam I Vicemiss, następnie rok później wywalczyłam tytuł Miss Podlasia 2007, kolejnym etapem było zdobycie tytułu Miss Polski Telewidzów 2007 i później jeszcze konkursy międzynarodowe: I Wicemiss Intercontinental, Miss Tourism Queen of the Year International, Miss Tourism Queen International 2008 w Chinach, później się potoczyło… zaczęłam współpracować z różnymi agencjami z Białegostoku, Warszawy, Berlina, Mediolanu.

MP: Wspomniałaś, że trafiłaś do Mediolanu gdzie pracujesz jako modelka. Jak to się stało, że trafiłaś do Włoskiej agencji?
ML: Wzięłam udział w castingu, który był przeprowadzany w Białymstoku i tam dostałam się do JOY Starsystem. Właśnie ta agencja wysłała mnie do agencji JOY MODEL w Mediolanie, w między czasie pracowałam też w Berlinie. Mediolan jednak tak bardzo mi się spodobał, że zasiedziałam się tam cały rok.

MP: (uśmiech na twarzy) Mówisz tak bardzo łatwo o swojej drodze kariery do Mediolanu. Czy faktycznie tak było?
ML: W zasadzie tak. Jedynym minusem było to, że musiałam schudnąć ponad 4 kg.

MP: Czyli rozumiem, że twoja agencja rygorystycznie wymagała i szukała modelki o konkretnych proporcjach. Musiałaś mieć odpowiednią wagę, wymiary ciała, wzrost?
ML:  Ze wzrostem to jest różnie. Jeżeli modelka jest typowo komercyjna to nie musi być wcale wysoka starczy 168cm. Jeżeli jest ładna, ma ciekawą twarz… Natomiast modelka typowo fashion musi być wysoka i mieć ponad 180cm.

MP: Fotomodelka, modelka… w takim razie do jakiej grupy Ty się zaliczasz? Czy chodzisz też na wybiegach w Mediolanie?
ML:  Jestem fotomodelką komercyjną. Niestety jestem za niska na wybiegi w Mediolanie. (w głosie Mileny daje się odczuć gorycz rozczarowania) …ale w Polsce chodzę na wybiegach (z uśmiechem dodaje).

MP: Wspomniałaś o diecie. Czy faktycznie jest to tak piętnowane przez agencje żeby modelki tego przestrzegały?
ML: W Polsce nie ma takiego restrykcyjnego nacisku na odchudzanie. Jest ciągle jeszcze taki typ niewychudzonej modelki tylko takiej normalnej. Jedynie agencje w Warszawie, które wysyłają dziewczyny za granicę kładą duży nacisk na to, ponieważ zagraniczne agencje bardzo mocno tego przestrzegają. Wiadomo, że grubszej modelce będzie trudniej dostać pracę.

MP: To może teraz zapytam o edukację. Studiujesz?
ML: Studiowałam dziennie pedagogikę kulturoznawczą przez 5 lat w Białymstoku na UwB i dodatkowo robiłam zaocznie licencjat z filologii angielskiej.

MP: Jak udawało Ci się pogodzić obowiązki rodzinne, studia, pracę. Nie przeszkadzało to w byciu modelką?
ML: Przeszkadzało, czasem nawet bardzo. I pamiętam, jak miałam sporo fajnych propozycji i nie mogłam się zgodzić. Ale nie można mieć też wszystkiego i trzeba umieć z czegoś zrezygnować.

MP: Skoro lubisz ten świat modelingu to czemu pomimo tego nie zgodziłaś się na jakiś dobrze płatny kontrakt, który pomógłby Ci stać się co raz bardziej rozpoznawalną fotomodelką?
ML:  Moja agencja chciała mnie wysłać do Grecji czy też do Miami, ale się nie zgodziłam. Z perspektywy czasu jednak nie żałuje decyzji… bardzo tęsknie na wyjazdach i pół roku w Miami to definitywnie za długo.

MP: Czyli w takim razie dziewczyna z Łomży może „wybić się” w świecie modelingu i zaistnieć w Europie?
ML: To zależy jak zinterpretujemy „wybić się” i o jaki świat mody chodzi. Każdy ma możliwość wyjazdu za granicę jako modelka, jeżeli tylko chce i ma odpowiedni wzrost oraz wymiary.

MP: Co Tobie sprawia w pozowaniu na sesji największy problem?
ML: Ja z moim typem urody raczej pasuje do takich delikatnych sesji i jak mam zagrać coś bardziej mocnego, z pazurem, wtedy mogłabym mieć mały problem ale staram się jakoś z tym radzić.

milenaBg Milena Lutrzykowska - wywiad

MP: Czy miałaś w swojej kilkuletniej karierze modelki sesje rozbieraną?
ML: Tak, miałam ale bardziej dla siebie. Robiła mi je Pani fotograf , która była o rok ode mnie starsza. Bardzo się ze sobą zżyłyśmy i w zasadzie to nie wstydziłam się żeby się przed nią rozebrać i zapozować… Zdjęcia odbyły się w Kołobrzegu na plaży, bardzo miło je wspominam. Jadąc za granicę bardzo dużym plusem jest posiadanie również tego typu zdjęć w swojej książce.

MP: Czy jest tak, że agencja narzuca Ci rodzaj zdjęć w jakich musisz brać udział?
ML:  Jeżeli chodzi o pozowanie nago to zależy to tylko od Ciebie. Natomiast jeżeli chodzi sesje w ciuchach to nawet jeżeli one Ci się nie podobają to nie masz za bardzo wyjścia. Jesteś profesjonalistą, jest to twoja praca i musisz wtedy założyć nawet przysłowiowy worek od ziemniaków. (uśmiech na twarzy)

MP: Czy chciałabyś być kiedyś na okładce CKM lub Playboya?
ML: Nie, nie. Ja jestem typem raczej spokojnej dziewczynki (uśmiech na twarzy) Mnie do takich czasopism, czy też do reality show nie ciągnie.

MP: To zacznijmy teraz mówić o pieniądzach. Czy na modelingu można dużo zarobić?
ML: Można. (odpowiedź wręcz błyskawiczna)
MP: …w Polsce? (dodaje)
ML: Nie. (odpowiedź równie błyskawiczna jak pierwsza ale opatrzona śmiech nas obojga)
Zdecydowanie lepsze zarobki są za granicą. Trzeba zaznaczyć, że teraz jest kryzys we Włoszech i stawki drastycznie poszły w dół ale można zarobić.

MP: Kto dla ciebie jest autorytetem w świecie mody?
ML: Alessandra Corine Ambrósio

MP: Z jakim najsławniejszym fotografem pracowałaś?
ML: Dennisonem Bertramem. Były to zdjęcia do mojego portfolio.

MP: Masz swoją ulubioną sesję?
ML: Mam taką jedną sesję. Była to sesja do kalendarza, lato, słońce, obcisłe jeansy, góra od kostiumu kąpielowego, włosy pokręcone, dziewczyna mechanika samochodowego, super plener. Zdjęcia robiła Wiola Chlistowska, ale najgorsze, że nie mam z tej sesji wszystkich zdjęć…

MP: Co lubisz robić w wolnych chwilach?
ML: Spotykać się ze znajomymi… banalnie to brzmi ale taka jest prawda. Zazwyczaj ciągle zmieniam środowisko, otaczam się w Mediolanie nowymi ludźmi, tak więc jak przyjeżdżam tutaj i spotykam się ze starymi przyjaciółmi to jest super.

MP: Uprawiasz sport?
ML: Chciałabym. (zawstydzenie w głosie) …ale jestem zbyt leniwa (śmiech). Staram się czasem kręcić hula hopem, bo to z kolei rzeźbi talie…

MP: No i tutaj zapisałem sobie pewną informację dla Pań, bo co się okazuje to już druga modelka z którą robię wywiad i która nie uprawia sportu, a mimo to zjada bardzo dużo i świetnie wygląda hm… Gdzie kryje się ten cały sekret? :)

MP: Dziękuje za rozmowę. Życzę Ci sukcesów, realizowania się i spełniania skrywanych marzeń.
ML: Dziękuje i również życzę sukcesów.