Warsztaty fotograficzne Łomża

Spoglądam na zegarek, dochodzi prawie 5 rano, w pokoju zrobiło się jakoś cicho, pieczenie oczu od błysków lamp i zmęczenia daje się pomału we znaki. Przede mną na jednym monitorze zdjęcie pięknej kobiety, które wywołuje uśmiech, przywołuje emocje i wspomnienia minionego dnia ale także nie pozwala zasnąć przez endorfinę. Na drugim monitorze te samo surowe zdjęcie modelki, które przemierza bezkresną podróż plastycznych przekłamań w ciemni XXI wieku. Krok po kroku powtarzam zapisane na kartce punkty już od ponad godziny…. kurde już 5:23. W głowie myśl, że chce to skończyć zanim się położę spać. Niczym chirurg z ostrego dyżuru dzierżę kursor myszki jak skalpel w dłoni na sali operacyjnej… przecieram oczy, bo ostrość i kolor zaczyna rozmywać się na monitorze. Jeszcze tylko “powielić bieżącą warstwę, teraz filtr górnoprzwpustowy, zmienić tryb na nakładkę, zmniejszyć krycie, utworzyć dwie krzywe i ponownie wracam do narzędzia pędzel…” 5:40 Niepostrzeżenie i trochę mimochodem wkroczyłem w poważne obszary retuszu, które skłoniły mnie do głębokiej refleksji… porównując dwa zdjęcia nadal nie jestem do końca zadowolony ale jak na pierwszą lekcję satysfakcjonujący rezultat. Na dziś dość, kładę się spać bo o 9 śniadanie i dalej ciąg dalszy obróbki graficznej z Pawłem.

W każdej branży trzeba się rozwijać, podejmować wyzwania, eksperymentować, podpatrywać i uczyć się nowych rzeczy. Nabieranie doświadczeń, które pozwalają spojrzeć na swoją pracę w zupełnie innym świetle. Fotografią zajmuję się od niedawna dla tego zdaję sobie sprawę, że wiele wody w Narwi musi upłynąć i jeszcze sporo pracy przede mną. Odczuwam to jako naturalną potrzebę doskonalenia się ale jednocześnie obligatoryjny obowiązek, do którego nieodzownie przymusza nas rynek w tym biznesie. Ale to każdy wie a ja wrócę do tematu.

Nie wystarczy tylko mówić, ale trzeba też działać. Dla tego moim postanowieniem od początku zakładania firmy było, że z zarobionych pieniędzy na fotografii odkładam pewną sumę, którą przeznaczam nie tylko na sprzęt ale w szczególności na inwestowanie w siebie przynajmniej 2 razy w roku. Tak też stało się w ubiegłym roku, gdzie postanowiłem wybrać się na warsztaty fotograficzne. W większości przypadków fotografów, których  obserwuję szkolenia organizowane przez nich odbywają się w południowej Polsce w okolicach Częstochowy, Krakowa, Śląska. Nie wiem czy to ‘południowy styl’ przypada mi tak do gustu czy też jest tam inkubator artystów i fotografików? Dwa lata temu byłem w tamtych okolicach na warsztatach aktu u Wacława Wantucha. W ubiegłym roku postanowiłem, że zaproszę Pawła Jackowiaka, żeby zorganizował indywidualne warsztaty w Łomży. Na dzień przed przyjazdem Paweł zerknął na mapę Polski i chyba trochę się zdziwił… pewnie minę miał nie lada podobną do tej z poniższego zdjęcia:

Jeszcze większym problemem w naszym mieście kochanym jest transport i z obliczeń wyszło, że będzie musiał jechać do mnie ponad 12h bo miasto liczące ponad 62 tyś. mieszkańców pomimo, że mamy szyny to nie posiadamy połączenia pociągów – no cóż!? To nie odosobniony przypadek z naszą komunikacją, ponieważ już kilka razy miałem zapytania i zgłoszenia do sesji zdjęciowej pięknych modelek z Polski i zawsze dziwiły się że nie ma tu bezpośredniego połączenia. Licząc koszta i czas spędzony w podróży fajne plany się rozwiewały… Chyba tylko raz w moim życiu brak pociągów przyczynił się na plus dla mnie – jak byłem w wojsku to dostałem nie 12h a 48h przepustkę! hehe ;-)

Skoro już pomarudziłem to teraz czas na coś optymistycznego i miłego. Ostatecznie ważne, że Paweł dotarł na miejsce i warsztaty się odbyły. Więcej opiszę przy okazji innego artykułu ale w tym nadmienię tylko osoby, którym chciałbym serdecznie podziękować za współpracę.

Paweł Jackowiak – Po warsztatach z Pawłem, mogę zapewnić, iż jest on dojrzałym, profesjonalnym fotografem, wykonującym zdjęcia i obróbkę graficzną na wysokim poziomie. Pomimo, że jak to sam przyznaje jest samoukiem to jego doświadczenie i zdjęcia wykonywane są z wysoką dbałością o jakość i wyniki swojej pracy. Poza tym to otwarty, energiczny i inteligentny młody człowiek z dużym poczuciem humoru i pasją.

Monika Baczewska – Projektantka mody z Łomży. Monika jest absolwentką ASP w Łodzi zajmującą się projektowaniem chyba tak na prawdę wszystkiego począwszy od ubiorów, obuwia na torebkach i dodatkach skończywszy. Tworzy niepowtarzalne i oryginalne prace, które można było podziwiać na kilkunastu pokazach w całej Polsce. Na poniższych zdjęciach można zobaczyć ubrania wykonaną przez Monikę. Dodam tylko, że jeżeli komuś przypadną do gustu kreacje Moniki to jest możliwość kupienia ich w Łomży.

Z Salonem Fryzur BioStyle miałem przyjemność współpracować po raz pierwszy podczas sesji. Dziewczyny spisały się świetnie przygotowując modelce finezyjną fryzurę. Profesjonalne podejście, pasja, technika zaczerpnięta z wielu szkoleń. Polecam i zachęcam do odwiedzenia salonu.

Sylwia Wróblewska – z Sylwią zaczynałem prawie od jej pierwszych makijaży, już wtedy dało się odczuć estetykę i smak w tym co robi. Z każdą kolejną wspólną sesją widzę, jak fajnie rozwija się jej technika i umiejętności.  Wizaż to jej pasja, a wiadomo, że jak robi się coś z sercem to owocuje profesjonalizmem i miłą atmosferą. Zachęcam do skorzystania z usług Sylwii.

Magdalena Pawelczyk – Szukając modelki do sesji warsztatowej jak zawsze napisałem ogłoszenie na moim fanpage’u. Zgłosiło się kilka dziewczyn jednak wspólnie postanowiliśmy wybrać Magdę. Urocza zmysłowa kobieta, piękne oczy i uśmiech, charakterystyczny dołeczek co zresztą widać na zdjęciu. Jak na pierwszą sesję odważna i fajnie pozująca. Zachęcam do współpracy z Magdą.

Mariusz Patalan – ja fotograf :)

Jeżeli ktoś chciałby uczestniczyć w warsztatach studyjnych lub retuszu z Pawłem w Łomży to wystarczy zebrać 3 osobową grupę i dać mi znać a ja ściągam go do nas na 2 dni.

Na koniec znany zabawny demotywator w śród branży fotograficznej ale zrobiony przeze mnie i myślę, że pasujący do tematu jak ulał :)

c.d.n warsztaty fotograficzne łomża